Milicyjna Nysa na ulicach? Telefon "na korbkę" przy hali? Publikacje rodem z PRL, chemiczne eksperymenty przy pałacu Puttkamerów i antysystemowe plakaty na murach stodoły?! Tak, to wszystko wydarzyło się naprawdę i nie dwadzieścia pięć lat temu ale wczoraj, na ulicach Główczyc, podczas realizacji finału projektu "Pamiętaj za kim stoisz - gra wiejska, czyli śladami PRL w Główczycach"! Na grupy, które zgłosiły się do udziału w grze wiejskiej już od wczesnego rana czekały zagadki i zadania przygotowane przez młodzież realizującą projekt. Całość gry wpleciona była w fabułę, którą drużyny poznały na wstępie: Jest rok 1986. Całe Główczyce z niecierpliwością czekają na wizytację Naczelnika Partii. Wszystko przygotowane, zapięte na ostatni guzik. Nagle... Dowiadujemy się o tajemniczym zniknięciu kierownika lokalnego PGR-u, odpowiedzialnego za podjęcie wysokiej persony. Co robić!? Jak wypadniemy przed Naczelnikiem!? Jedyne co pozostaje to szukać zaginionego - i to właśnie zadanie dostało pięć drużyn biorących udział w naszej grze. A zaczęło się tak...
Gra wiejska została zrealizowana przez młodzież uczestnicząca w projekcie ,,Pamiętaj za kim stoisz ? Gra Wiejska, czyli śladami PRL-u w Główczycach?, finansowanym w ramach Programu ?Równać szanse 2015? Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Działania projektowe rozpoczęły się w lutym bieżącego roku. Do ich realizacji zgłosiło się około 20 osób - uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Odbyły się warsztaty z historykiem - najlepszym w szerokiej okolicy specjalistą zajmującym się przedziałem czasowym lat 1952-1989. Pan Warcisław Machura wprowadził grupę w historyczne i obyczajowe niuanse epoki, którą mieliśmy za zadanie odtworzyć podczas gry terenowej. Już na początku okazało się, że nie każdy jest w stanie unieść ciężar wiedzy i odpowiedzialności wiążący się z przygotowaniem gry osadzonej w realiach historycznych, dlatego do ścisłej realizacji działań przystąpiliśmy w grupie uszczuplonej o kilka osób. Na szczęście skład był wystarczjący aby Plan wykonać w 100% normy!
Na kolejnych spotkaniach ustalaliśmy ramowy przebieg gry, uściślaliśmy tematykę fabuły oraz motorykę poruszania się grup po przestrzeni wiejskiej. Nieocenioną pomocą na tym etapie były warsztaty z Lucyną Roszak z Pleszewa - niekłamanym autorytetem w półświatku twórców gier miejskich i wiejskich. Dwudniowe warsztaty podniosły morale naszej grupy dając wiedzę i narzędzia do dalszej pracy nad bardzo konkretnymi już zadaniami - ustaleniem fabuły gry, szczegółowego rozmieszczenia i rodzaju zadań jakie będą czekały na przyjezdnych i miejscowych członków drużyn.
Praując nad projektem związanym z epoką PRL-u nie sposób było ominąć Gdańsk. Do Europejskiego Centrum Solidarności wyjechaliśmy w maju. Nowoczesne muzeum z bogatą, multimedialną i ciekawie przedstawioną ekspozycją wciągnęło nas w czasy walki o wolność, sprawiając, że na chwilę poczuliśmy stoczniowcami biorącymi udział w strajkach sierpniowych z 1980 roku. Spacerując po ulicach gdańskiej starówki skierowaliśmy też kroki do Muzeum Starych Zabawek gdzie szukaliśmy śladów swojego dzieciństwa - plastikowe laleczki czy samochody napędzane siłą własnych nóg jeszcze w latach 90-tych królowały przecież na dziecięcych regałach i podwórkowych torach wyścigowych.
W miarę jak czasu ubywało, a stresu przybywało wyobrażenie tego, co tworzymy czyli naszej gry stawało się coraz bardziej wyraźne. Zbierając rekwizyty i przygotowując niezbędne elementy do gry coraz bardziej obawiliśmy się o to czy zdążymy wszystko spiąć przed planowanym terminem finału. Jednocześnie poznawaliśmy czar minionej epoki, na przykład ucząc się gry w kapsle, która weszła do kanonu ulubionych rozrywek podczas wieczorów spędzanych razem w czasie projektowych "nocek w GOK-u". Praca przed finałem weszła w tryb całodobowy - od godzin przedpołudniowych przedostatniego dnia, do godzin porannych 24-go czerwca, z przerwami na jedzenie i niezbyt długi sen, dopracowaliśmy wszystko do końca. Godzin poprzedzających samą grę nie sposób opisać gdyż toną w ogromie przygotowań, pytań, odpowiedzi i towarzyszących im emocji, pozytywnych choć nie do końca pewnych tego co będzie.
O godzinie 10:00 na ustalonym miejscu startu pojawiło się pięć zapisanych wcześniej drużyn. Każdej z nich dziękujemy za zainteresowanie i chęć zmagania się w blisko trzydzieststopniowym upale z naszymi zadaniami. Nie wszystkie były łatwe! Aby przejść grę trzeba było podjąć ryzyko wejścia do skażonej rzeki, wydobyć wskazówkę z pudełka pełnego tajemniczych robaczków, wykonać serię drużynowych skoków na skakance i pokonać wiele innych trudności wykazując się tężyzną fizyczną i intelektualną.
Na końcu wszystkie drużyny czekał zasłużony odpoczynek. Zgromadzonych na mecie uczestników gry przywitaliśmy iście PRL-owskim poczęstunkiem. Kiszona kapusta, pierogi, kopytka, a na deser drożdżówka i kolorowa galaretka z bitą śmietaną. Posileni goście stali się świadkami niecodziennej sceny. W GOK-u zjawili się Agenci szukający Kierownika PGR-u. Okazało się, że jest on naprawdę naukowcem ukrywającym się przed ścigającym go generałem Saszą Kristofiejewem Milerem. Niecny generał, chcąc ukraść wynalazek uczonego wrobił go w odpowiedzialność za wybuch elektrowni atomowej w Czarnobylu. Na szczęście za Matauszem Skłodowskim (tak nazywał się nasz zaginiony kierownik - naukowiec) wstawili się uczestnicy gry wiejskiej, którzy poznali jego losy znajdując przy poszczególnych zadaniach poszlaki naprowadzające na wątki naszej fabuły. Za pośrednictwem księdza z ruchu oporu i Naczelnika Partii , który pojawił się w międzyczasie (tak, tu nagięliśmy nieco realia historyczne na korzyść happy end'u) udało się oswobodzić naukowca, co wszyscy zebrani przyjęli z ulgą. Entuzjazm towarzyszył także rozdaniu nagród, podziękowań i pożegnaniom.
Dziękujemy współrealizatorom projektu, panu Rafałowi Sulikowi - właścicielowi "Milicjii" jeżdżącej ulicami Główczyc, wolontariuszom wspierającym nas przy finale, osobom które zgodziły się udostępnić swoje pomieszczenia i przestrzeń do umiejscowienia zadań - proboszcowi parafii z Główczyc, właścicielom Apteki pod Wagą, właścicielowi pałacu Puttkamerów oraz stodoły, na której rozlepione były plakaty, a także wszystkim, dzięki którym udało się zrealizować nasz projekt do końca. A dla tych, którzy nie mogli wziąć udziału - obszerna fotorelacja (w dużej części pozyskana dzięki uprzejmości MaTVGlow).
Gra wiejska została zrealizowana przez młodzież uczestnicząca w projekcie ,,Pamiętaj za kim stoisz ? Gra Wiejska, czyli śladami PRL-u w Główczycach? finansowanym w ramach Programu ?Równać szanse 2015? Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.
tekst: Aleksandra Karmelita
zdjęcia: Paweł Żmuda, Jakub Suder (MaTVGlow)