Jak co roku, zadbaliśmy i tym razem aby w długi weekend majowy nikt w Główczycach i okolicach nie narzekał na nudę. Tegoroczną majówkę przygotowaliśmy z myślą o wszystkich mieszkańcach. Coś dla siebie mogli znaleźć najmłodsi i seniorzy, nie zabrakło też atrakcji dla dorosłych i młodzieży.
2 maja odbyły się dwa wydarzenia: przeznaczony dla dzieci występ Teatru Obieżyświat oraz zabawa taneczna dla dorosłych przy muzyce zespołu Ricardo Band. 3 maja to nocny rajd z pochodniami, w którym wzięli udział zarówno strażacy, jak i młodzież z Główczyc i okolic.
Zapraszamy do przeczytania relacji i obejrzenia zdjęć.
Muzyczne duety drugomajowe - "Bajka o skrzypku z Torunia" i wieczór z Richardo Band
Pierwsze dni maja powitaliśmy wizytą teatru z prawdziwego zdarzenia. Prosto z trasy po Polsce zawitał do nas Teatr Obieżyświat z repertuarem dla młodych widzów. W "Bajce o skrzypku z Torunia" aktorzy pokazali nam historię ulicznego grajka, który nie mógł zarobić na życie grając wciąż smutne kawałki. Kiedy opowiedział widzom swoją historię dowiedzieliśmy się, że smutno gra, bo jest sam na świecie. Na szczęście ktoś pojawił się na jego drodze. Gitarzysta z Bydgoszczy nie tylko pomógł naszemu bohaterowi uporać się z brakami w wizerunku (a przecież wszyscy wiemy jak ważny jest PR w dzisiejszych czasach!), ale dołączył do niego i razem w muzycznym duecie powędrowali przez świat. Podróżowali grając i dając ludziom radość, aż zjawili się w Główczycach, a dzieci oglądające spektakl, zadowolone z takiego obrotu spraw mogły wrzucić do kapelusza symboliczne grosiki. Morałem bajki stał się cytat z piosenki "Zmień siebie nim zmieni Cię świat - bo nikt nie wie, co jutro nam da!".
Młodzi widzowie z zapartym tchem i wypiekami na twarzach śledzili losy skrzypka i gitarzysty. Po spektaklu czekała na nich niespodzianka - dla ciekawych kunsztu teatralnego aktorzy opowiedzieli o tym jak powstają bajki i kukiełki. Na koniec zaś każdy widz mógł osobiście obejrzeć, a nawet zaanimować biorące w przedstawienilu lalki. Zarówno dla dzieci jak i dla ich rodziców nielada gratką okazała się też możliwość obejrzenia scenografii i backstage'u czyli kulis za sceną. Zaskoczeniam było między innymi to, że cegły można zrobić z gąbki, a lalki teatralne z masy papierowej! Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć swoim pociechom rodzice i dzieci pożegnali się z teatrzykiem, aby zrobić miejsce dla innych artystów, którzy mieli niebawem zagościć na scenie GOK-u.
Atrakcją wieczoru był także duet muzyczny, tym razem już nie kukiełkowy. Zagrali dla nas ojciec i córka występujący pod nazwą Ricardo Band. Coverami znanych i lubianych zespołów porwali do tańca przybyłych gości. Zabawa trwała do wczesnych godzin rannych, kiedy to najwytrwalsi spośród około sześćdzisięciu osób biorących udział w imprezie opuścili salę GOK-u, która tego wieczoru jak za dawnych lat zmieniła się w salę balową. Ponieważ po takiej imprezie trzeba było trochę odpocząć następną atrakcję zaplanowaliśmy dopiero na trzeciomajowy wieczór, a właściwie noc.
3 maja - Pieszy nocny rajd z pochodniami
Okoliczność była niezwykła - rocznica podpisania Konstytucji 3 Maja - więc postanowiliśmy ją uczcić w niezwykły sposób. Piesze rajdy z GOK-iem stają się już tradycją - tym razem do tradycji dołączyliśmy element wzbogacający i poszliśmy na pieszy nocny rajd z pochodniami. Na miejscu zbiórki, pod halą sportową o 20:00 zebrało się około 20 osób. Najmłodsi uczestnicy przyszli razem ze swoimi rodzicami i dziadkami. Dodać do tego liczne przedstawicielstwo grupy "młodzieżowej" i tak mieliśmy na rajdzie przekrój wielopokoleniowy - co bardzo ucieszyło i uczestników i organizatorów rajdu.
Trasą z Główczyc do Główczyc, przez Skórzyno, Rówienko i Równo - około 10 km. przemaszerowaliśmy w dość szybkim tempie narzuconym na samym początku przez najmłodszego uczestnika, któremu wcale nie tak łatwo było dotrzymać kroku! Towarzyszyła nam liczna reprezentacja OSP z Izbicy, dzięki czemu niosąc pochodnie mogliśmy się czuć naprawdę bezpiecznie. Jak widać na zdjęciach, ogień nie tylko nic nie zniszczył ale wprowadził podczas rajdu niesamowitą atmosferę, podkreślając piękno mijanych krajobrazów, a przy tym też ocieplając atmosferę, czy też może bardziej temperaurę - bo po zachodzie słońca zaczęło być trochę chłodniej. Ostatecznie trochę tylko zmęczeni ale szczęśliwi doszliśmy z powrotem do hali sportowej podsumowując, że z latarkami to jednak nie to samo. Dlatego planujemy już kolejne nocne rajdy z pochodniami - śledźcie na bieżąco stronę GOK-u, a na pewno następna okazja nie ucieknie !
Tym, którzy z nami szli dziękujemy i zapraszamy następnym razem.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć!
Tekst i zdjęcia: Aleksandra Karmelita