Nocny rajd pieszy


Nocny rajd 2Pięknego, ciepłego wieczoru  24 lipca grupa nocnych szperaczy okolicy Główczyc zjawiła się o godz. 21.30 pod halą sportową. Tutaj po policzeniu, zapisaniu, założeniu odblasków i pamiątkowej wspólnej fotografii w liczbie trzydziestu piechurów wyruszyło na szlak.

 

Wszystkim humory dopisywały i w świetnej atmosferze rozpoczęło się nocne rajdowanie. Był to już drugi nocny rajd ścieżkami gminy Główczyce, tydzień wcześniej podobny spacer odbyliśmy po okolicach Podola Wielkiego.

 


Tempo było szybkie i do pierwszego postoju w Równie minęło zaledwie 20 minut. Tam po krótkim odpoczynku i wymianie żartów towarzystwo zagłębiło się w las. Przed ścianą lasu słychać było wystrzały z broni myśliwskiej, więc po krótkiej naradzie zmieniono trasę rajdu aby ominąć niebezpieczne miejsca. Piechurzy wartkim marszem przemierzali czarne lasy dookoła wierzchocińskich wzgórz kierując się do uroczego jeziorka. Nie było widać oznak zmęczenia, były żarty i żywe rozmowy.

Nocny rajd 1Co  jakiś czas słychać było w leśnych ostępach szelest biegających zwierząt, które zapewne były lekko zadziwione, cóż to się działo w środku nocy w ich leśnym domku. Kolumna rozciągnęła się dość znacznie. Na czole wycieczki szedł nieoceniony żołnierz, ubrany jak  komandos ? Damian Grzeszkowiak. Badał teren trzymając w ręku ?karabin? zbudowany z artystycznie ułożonego drąga.  Co chwilę informował uczestników,  że ?clear ? droga wolna?. Tak to w sympatycznej atmosferze wszyscy dotarli do pięknego leśnego oczka wodnego. Tutaj nastąpiła przerwa na posilenie się i podziwianie uroków ?czarnej? wody.

Po kilkunastu minutach ekipa pod wodzą znanego główczyckiego komandosa ruszyła w drogę powrotną. Teraz już tempo trochę spadło, widać było małe zmęczenie uczestników. Po drodze dało się zauważyć dwie sowy, które wydawały specyficzne dżwięki. Czyżby  były zadziwione dzielnymi piechurami? Po dwóch godzinach  i czterdziestu siedmiu minutach, pokonaniu 12 km wszyscy cali i zdrowi dotarli na teren stadionu. Tam czekało na nich ognisko z kiełbaskami. Wszyscy posilili się. Rozmowom i żartom nie było końca. Oczywiście brylował w tym wszystkim nieoceniony żołnierz - Damian.  Zapraszamy na kolejne rajdy.

 

nocny rajd 6Nocny rajd 4nocny rajd 7

 

Nocny rajd 5nocny rajd 8Nocny rajd 3

 

 


 

 

Tekst: Tomasz Wiktorzak, zdjęcia: Klub Wolontariusza AMICUS